Jakie atrakcje oferuje Spitsbergen? Spitsbergen znajduje się w archipelagu Svalbard na Morzu Arktycznym i należy do Norwegii. Wyspa zajmuje obszar około 39 tys. km². Ukształtowanie terenu jest górzyste, a najwyższy szczyt wznosi się na wysokość 1717 m n.p.m. Na Spitsbergenie działa też Polska Stacja Polarna w Hornsund.
Norwegia marzyła nam się od bardzo dawna. Generalnie cała Skandynawia to region, który od lat podziwiamy, ale który znamy jedynie z opowiadań, relacji i wpisów na blogach podróżniczych. Kilka lat temu odwiedziliśmy Helsinki, ale właściwie to przez przypadek, tylko na moment, przy okazji dłuższej przesiadki pomiędzy lotami. W tym roku pojawiła się opcja nie do odrzucenia – znajomy z Norwegii zaprosił nas do siebie, do Bergen. Szybko ustaliliśmy więc termin, kupiliśmy bilety i zaczęliśmy planować. Wpis powstał we współpracy z organizacją visitBergen. Wszystkie przedstawione informacje są w 100% zgodne z naszą opinią. A drugą część tekstu o Bergen znajdziecie tutaj: Najlepsze atrakcje Bergen. Tam mniej o finansach, a więcej o tym co zobaczyć, gdzie się wdrapać i co uchwycić na zdjęciach. Czy tanie zwiedzanie Norwegii jest możliwe? Wszystkie nasze wcześniejsze podchody pod Norwegię kończyły się już na etapie analizy finansowej. Owszem, loty do Bergen, Oslo czy Stavanger kosztują od lat grosze, ale informacje o kosztach na miejscu spędzały nam sen z powiek. Podeszliśmy więc do sprawy nieco inaczej, tak jak przed laty, gdy jeszcze finanse były w podróży sprawą drugorzędną, gdy królowała zasada „przecież jakoś sobie poradzimy”. Kupiliśmy bilety, obiecaliśmy gospodarzowi, że będziemy na pewno i stwierdziliśmy, że po prostu musi się udać. I uwaga: okazało się, że budżetowe zwiedzanie Bergen jest możliwe! Wymaga to oczywiście bardzo dobrego planu i kilku wyżeczeń, ale trzydniową wycieczkę można zorganizować już za ok. 550zł od osoby. Dużo? Porównując z pozostaniem w domu – tak, bardzo. Porównując z weekendowym wyjazdem do Zakopanego – już niekoniecznie. Dokładając do tego to, jak cudownie w Norwegii jest – nie pożałujecie ani złotówki. Bergen ekonomicznie – plan wycieczki Co składa się na koszty wyjazdu? Standardowo: transport, komunikacja publiczna, noclegi, jedzenie i atrakcje. Przyjrzyjmy się im kolejno i ustalmy sprawnie na czym można (i warto) zaoszczędzić. Loty Katowice-Bergen Mamy szczęście, bo loty z Katowic do Bergen to jedno z najtańszych połączeń w ofercie Wizz Air. Bilety w jedną stronę znajdziecie już za 34zł, ale prawdę mówiąc ciężko upolować powrót w krótkim odstępie za tę samą cenę. Realna opcja na wyjazd od czwartku do niedzieli to 34zł + 54zł lub 34zł + 84zł (w tej cenie polecieliśmy my). Doliczyć musicie jeszcze dojazd na lotnisko w Katowicach – u nas to ok. 40zł w jedną stronę plus 30zł za trzy doby na niezawodnym parkingu „Guard”. Lotnisko w Bergen to jedna z najładniejszych i najnowocześniejszych baz lotniczych jakie dotąd widzieliśmy. Zdarzają się nawet osoby, które z tego właśnie lotniska czynią swoją… bazę noclegową. Tamtejsze leżaki aż się proszą, żeby uciąć sobie na nich drzemkę, a bliskość gniazdek i toalet tylko wzmaga tę pokusę. 😉 Więcej informacji o nieco bardziej komfortowych noclegach znajdziecie poniżej. Bergen Card – najlepsza inwestycja Bergen Card to pozornie największy wydatek podczas tej wyprawy. Karta umożliwia Wam wykonywanie nielimitowanych przejazdów komunikacją publiczną (także z lotniska) oraz korzystanie z kolejki wiodącej na wzgórze Fløyen, a ponadto zyskujecie darmowe wejścia do dziesiątek muzeów, kościołów, miejskiego akwarium oraz całą gamę zniżek. Kilka z dostępnych atrakcji opisujemy w drugiej części tekstu o Bergen (TUTAJ), a wszystkie pozostałe znajdziecie pod: (pod tym linkiem zamówicie również kartę). Bergen Card dostępna jest w trzech wariantach: 24h, 48h oraz 72h i kosztuje odpowiednio 240, 310 lub 380NOK (koron norweskich). Podczas naszego wyjazdu 1NOK warta była ok. Sugerujemy zakup trzydniowego wariantu karty, a więc 72 godziny zwiedzania i poruszania się po Bergen za około 170zł. Bergen Card odbierzecie po przylocie na lotnisku, w punkcie informacji turystycznej w centrum miasta lub w innej wybranej lokalizacji podanej na stronie internetowej. W ten sposób załatwiliśmy sobie transport z lotniska*, po mieście (normalnie to 37NOK za pojedynczy bilet ważny i otwarte drzwi do wielu ciekawych miejsc. *Uwaga! Bergen Card nie obejmuje darmowego przejazdu tzw. Flybussem, z kartą uzyskacie w nim jedynie zniżkę. Piszemy o tym, bo po wylądowaniu powita Was ogromny ekran z informacją, że „Wasz ekspresowy autobus do centrum odjeżdża za kilkanaście minut”. Nie biegnijcie na niego. Polecamy za to wsiąść do tzw. bybany (szybki tramwaj) i dostać się do miasta w mniej niż 40 minut nie ponosząc dodatkowych kosztów. Bybana czeka na Was przed wejściem i zabierze bezpośrednio do centrum miasta (ostatni przystanek). Noclegi w Bergen Standardowo rozważamy tylko 3 opcje noclegowe: Couchsurfing (darmowy), Airbnb (sugerowany dla par lub większych grup) lub Booking (dla singli). My mieliśmy to szczęście, że w domku nieopodal fiordów ugościł nas wspaniały gospodarz. Z tego co wiemy, to Couchsurfing funkcjonuje generalnie w Bergen fajnie, trzeba tylko napisać prawidłową prośbę do odpowiedniej osoby i… liczyć na trochę szczęścia. 😉 Znamy też kilka osób, które podczas wizyty w Norwegii spały w namiocie, bowiem z prawnego punktu widzenia, namiot możecie rozbić w tym kraju na jedną noc gdziekolwiek. Nie polecamy jednak biwakowania w Bergen, ponieważ… jest ono najbardziej deszczowym miastem Europy! My przekonaliśmy się o tym aż za dobrze podczas wycieczki w góry, ale lokalni mieszkańcy zdają się nie za bardzo tym przejmować. Wszystkie dzieci noszą kolorowe nieprzemakalne kombinezony, a dorośli jakby nie zauważają opadów (rezygnując często nawet z parasoli). Inna sprawa, że jak wynika z wypowiedzi napotkanych przez nas Norwegów, 10-minutowa poranna mżawka sprawia, że w statystykach dany dzień uznawany jest już za deszczowy, skąd w końcoworocznych raportach pogodowych widnieje informacja „Bergen – 290 deszczowych dni w roku”. Mimo opcji takich jak namioty i CS, w naszym podsumowaniu finansowym założyliśmy trzy noclegi w pokoju dwuosobowym wynajętym przez Airbnb (np. tutaj za 22€ za noc za dwie osoby). Natomiast najtańszą i najpopularniejszą wśród młodych turystów opcją hostelową w Bergen jest Hostel YMCA (ok. 110zł za łóżko za noc). Jeśli ktoś z Was wybiera się na 3-dniowe zwiedzanie Bergen samotnie, to może też zaryzykować dwie noce w YMCA, a ostatnią noc przed porannym wylotem spędzić na lotnisku (opcja nie dla każdego, ale można zaoszczędzić stówkę). Ceny w Norwegii – jedzenie w Bergen W tej kategorii nie ma zmiłuj. Jeżeli chcecie spróbować norweskich specjałów albo stołować się na mieście, to musicie sięgnąć do kieszeni o wiele głębiej. Dla zobrazowania – pierwsze lepsze danie typu frytki, mięcho i sałatka w norweskiej restauracji to jakieś 300NOK, a więc prawie 150zł. Ale jeśli chcecie trzymać się relatywnie ciasnego budżetu i nie zależy Wam na obiadkach w restauracjach, to polecamy jedną z dwóch opcji: a) bezmięsne żywienie się w supermarketach na miejscu lub b) zakupy spożywcze przed wylotem. Jeżeli jest Wam głupio wozić ze sobą kabanosy, kanapki, batoniki czy płatki owsiane, to… Stop. Czemu miałoby być Wam głupio? Serio. Nie ma nic wstydliwego w tym, że weźmiecie ze sobą prowiant na kilka dni. Tym bardziej, jeżeli macie tylko dwie opcje: jechać ze swoim jedzeniem lub nie jechać wcale. A głupio będziecie się czuli dopiero wtedy, gdy po latach uświadomicie sobie, że nie zobaczyliście cudu natury (jakim Norwegia niewątpliwie jest) z powodu lęku przed płatkami owsianymi i bułką w bagażu podręcznym. 😉 I dla jasności: kanapka z awokado, pomidorem i ogórkiem nie jest płynem, więc smiało możecie przewozić ją w plecaku podczas lotu. Taką z pasztetem również. Tylko tej drugiej nie wcinajcie na pokładzie, bo siedzący obok współpasażer może nie być fanem takich przekąsek. Przed wyjazdem zrobiliśmy zakupy w Lidlu. Za niecałe 80PLN wyposażyliśmy się w smaczne przekąski na te kilka dni, a jeszcze sporo nam zostało (a kilka musów owocowych skonfiskowała pani z kontroli lotniskowej 🙁 że niby to już płyny…). Jako że w mieszkaniu, w którym nocowaliśmy, mieliśmy do dyspozycji kuchnię, to na miejscu też zrobiliśmy małe zakupy (a kilka rzeczy kupił nam już wcześniej ów gospodarz – stokrotne dzięki jeszcze raz!). Poniżej kilka przykładowych cen z tańszych norweskich marketów (szukajcie sklepów Rema 1000 i Kiwi). Jak widzicie produkty roślinne nie są takie drogie: czerwona fasola – 4NOK masło orzechowe – 40NOK cieciorka – 6NOK pomidory w puszce – 6NOK makaron spaghetti (1kg) – 10NOK chleb – 10-40NOK krem a’la Nutella – 10NOK łosoś w puszce – 26NOK makrela – 14NOK jabłka (1kg) – 25NOK kawior w tubce – 8NOK pieczywo chrupkie – 10NOK norweskie piwo ( – 40-80NOK kostka masła – 50NOK szynka wieprzowa (1kg) – 80NOK karton mleka – 20NOK Aktualizacja: Jak słusznie zauważył nasz czytelnik Maciek, dobrą opcją na stołowanie się w Bergen może być też wycieczka do IKEI. Darmowy autobus (tutaj rozkład) zabierze Was pod same drzwi słynnego sklepu. Obiad za rozsądne pieniądze i okazja do bezkosztowej przejażdki w stronę pozamiejskiej natury? Załatwione! Warto wiedzieć – triki Jeśli będziecie potrzebowali trochę ciepła podczas spaceru, to wejdźcie do jednego z kiosków 7-eleven, gdzie gorącą kawę słusznych rozmiarów dostaniecie za 20NOK. W podróż koniecznie zabierzcie ze sobą pustą butelkę po wodzie (najlepiej – napełnicie ją w specjalnych dystrybutorach na lotnisku a także w kilku punktach w mieście. No i wskazówka dla spryciarzy, taka na granicy dobrego smaku – herbatka w Wizzie kosztuje ale już sam wrzątek jest darmowy… 😉 Koszt trzydniowej wycieczki do Norwegii – podsumowanie Proponowany przez nas wyjazd do Bergen w formie ekonomicznej to koszt ok. 550zł/os. W skład wchodzą: bilety lotnicze: 108PLN dojazd na lotnisko i parking: 55PLN karta Bergen Card: 170PLN noclegi: 140PLN jedzenie: 65PLN Czy warto? O tak! Piękne widoki, nowe miejsca, cudowna natura i ludzie zupełnie inni, niż w całej reszcie Europy tworzą miasto, które wspominać będziecie jeszcze długo po powrocie. Jedźcie, będzie super! A póki co napiszcie nam, co myślicie o tym tekście. Czekamy na Wasze uwagi i wskazówki. Skomentuj na Facebooku! bele kaj Julia i Mateusz Sebastianowie. Podróżują, jedzą i dużo spacerują. O Śląsku i po śląsku piszą w internecie od 2014 roku. Po odwiedzinach w ponad 70 miastach świata, wciąż najbardziej lubią Rybnik.

Jezioro Trzesiecko – miejsce, które warto zobaczyć w Szczecinku. Ratusz i Rynek w Szczecinku. Bunkry – atrakcja turystyczna w Szczecinku dla miłośników historii. Muzeum Wału Pomorskiego i Militarnej Historii Pomorza. Zamek Książąt Pomorskich. Wieża Przemysława. Wieża obserwacyjna Świątki. Tramwaj wodny w Szczecinku. NEWSLETTER!

Co warto zobaczyć w Holandii? Holandia jest jednym z najbardziej tętniących życiem i najciekawszych krajów Europy. Znana ze swojej różnorodnej stolicy, Amsterdamu, Holandia to nie tylko kanały i względu na jej stosunkowo niewielkie rozmiary można stosunkowo szybko odwiedzić Holandię i zobaczyć wiele krajów w krótkim czasie. Wycieczka na wieś jest często jedną z głównych atrakcji wycieczki, zwłaszcza podczas zwiedzania słynnych obszarów, takich jak kultowe wiatraki i tradycyjne wioski pełne tulipanów. Jednym z najlepszych sposobów zwiedzania wsi jest jazda na rowerze i na szczęście większość Holandii jest płaska. Oznacza to, że możesz łatwo poruszać się po okolicy i cieszyć się wspaniałą holenderską przyrodą. Co warto zobaczyć w Holandii? Lista unikalnych miejsc, ponad 50 atrakcji – jedyna taka mapa w sieci. Cała lista znajduje się tutaj, wystarczy że klikniesz i zostaniesz przeniesiony do naszej indywidualnej bazy unikalnych atrakcji i najciekawszych miejsc. Tworzymy obecnie największą mapę zawierającą jedne z najciekawszych miejsc w Holandii. Co warto zobaczyć w Holandii? Miejsc jest na prawdę bardzo dużo, a my stale dodajemy nowe. Ty również możesz dołączyć i dodać jakieś ciekawe miejsce, którego nie ma na naszej liście. Poniżej najlepsza lista dostępna w sieci, lepszej nie znajdziesz 🙂 Hoge Veluwe National Park. Park Narodowy Hoge Veluwe słynie z różnorodnego krajobrazu gęstych lasów, wrzosów, a nawet wydm. Prawdopodobnie najlepiej zachowany i z pewnością najbardziej interesujący geologicznie park narodowy w kraju. Hoge Veluwe składa się z rozległych piaszczystych gleb powstałych w epoce lodowcowej. Ten fascynujący krajobraz pokrywa duża powierzchnia osadów lodowcowych o wysokości 80 – 100 metrów, z morenami południowymi i wschodnimi. Po całkowitym pokryciudrzew, park miał średniowieczny wygląd i wylesienie pod zarząd. Bezdroża tego obszaru były wykorzystywane jako pastwiska dla owiec. Z biegiem czasu piasek z tych miejsc został wywiewany, czasami wypełniając całą wioskę, tworząc wydmy i zamieniając niektóre obszary w XIX wieku uruchomiono program sadzenia drzew, aby zapobiec dalszemu dryfowaniu. Tymczasem niektóre zagłębienia zostały wypełnione wodą deszczową, tworząc jezioro. Jak dojechać do najlepszego punktu widokowego? Dokładny adres do najlepszej miejscówki w Parku Giethoorn Giethoorn to słynna wioska u góry Holandii w Overijssel. Dziś wieś należy do gminy Steenwijkerland, ale dawniej przez długi czas była samodzielną gminą. Wieś znana jest jako „Wenecja Holandii”. Wieś znana jest z dróg wodnych, mostów i łodzi. Transport w wiosce odbywa się zwykle łodziami, które są łodziami z otwartym dnem, popychanymi przez pręty. Przy odrobinie wyobraźni te łodzie wyglądają jak wenecka gondola. Wiele mostów we wsi jest w większości własnością prywatną. Oprócz dróg wodnych w Giethoorn i okolicach istnieje wiele pięknych ścieżek rowerowych. Gdzie jest Giethoorn? Obszar, na którym znajduje się Giethoorn, był zasiedlony w XII wieku. To właśnie krzyżowcy założyli pierwszą kolonię torfową tutaj w Holandii. Obecna wieś powstała jednak po raz pierwszy w XIV wieku, kiedy wybudowano kościół. Dwa wieki później teren zaczął najeżdżać torf i wykopano różne drogi wodne. W pobliżu wsi utworzono kilka jezior torfowych. Te duże płytkie jeziora są unikalne w regionie. Najlepszą częścią wizyty w Giethoorn jest popłynięcie łodzią wzdłuż wielu kanałów wioski. Można to zrobić na wiele sposobów. Możesz podróżować słynną łodzią, ale możesz też wynająć łódź szeptaną, kajak, canoe lub slup. Miłośnicy rejsów mogą wybrać się na wycieczkę łodzią po kanale. Istnieje również wiele opcji dla żądnych przygód gości, takich jak łodzie zderzakowe, łodzie bąbelkowe, deski surfingowe i deski do wiosłowania. Jak dojechać do Giethoorn? Zobacz tutaj adres do Giethoorn Ogród Japoński w Hadze – kiedy warto zwiedzać? Ogród Japoński to wizytówka Landgoed Clingendael, położona między Hagą a Wassenaar. Jest to jedyny ogród japoński w Holandii od początku XX wieku. W zabytkowych ogrodach można zobaczyć piękne i rzadkie drzewa i rośliny. O powierzchni 6800 metrów kwadratowych jest również największym ogrodem japońskim w japoński ma bardzo wyjątkowy i niesamowity klimat, częściowo ze względu na piękne warstwy mchu. W ogrodzie znajduje się wiele kamiennych lampionów o różnych kształtach. Są też dwie butelki z wodą. W misie wypełnionej wodą znajdują się cztery posągi Buddy. Drugie akwarium ma kształt kwiatu Clingersael jest otwarty przez cały rok. Ze względu na klimat, ogród japoński będzie otwarty przez krótki czas wiosną (maj/czerwiec) i jesienią (październik). Jak dojechać? Zobacz tutaj adres ogrodu Safari Resort Beekse Bergen – nie przegap! W Beeksbergen można jeździć samochodem obok żyraf, nosorożców i innych dzikich zwierząt. Tymczasem Beekse Bergen nie jest już tylko parkiem safari, do którego dodano domki, namioty safari, a nawet piękne kurorty safari, w których można wynająć domki na drzewie, które są częścią dzikiej przyrody. Z różnych sawann i równin można zobaczyć żyrafy, zebry, nosorożce, strusie i bawoły przylądkowe. Wodę i foki można zobaczyć w bungalowach na plaży Bahari. W związku z tym dzika przyroda jest zawsze w pobliżu, a oglądanie zachodu słońca na sawannie lub spacery po dzikich zwierzętach są magiczne. W Beekse Bergen czujesz się jak w Afryce, a nie jak w Holandii. Podczas nocy słychać ryk lwa. Wzmacnia to poczucie bycia w dzikiej sawannie. Jak dojechać do Safari Park? Zobacz adres i dojedź na miejsce Keukenhof i pola tulipanów Keukenhof to prawdopodobnie najpopularniejsza atrakcja turystyczna w Holandii na wiosnę. W dosłownym tłumaczeniu Keukenhof oznacza „ogród kuchenny”, około 30 minut jazdy na południowy zachód od Amsterdamu, w pobliżu miasta Lisse i jednego z najważniejszych obszarów kwitnienia w kraju. Park Keukenhof to największy ogród kwiatowy na świecie, w którym co roku sadzi się około 7 milionów cebul. Główną atrakcją są tulipany, ale Keukenhof słynie również z eksponatów w pomieszczeniach, gdzie często można zobaczyć azalie, żonkile, hortensje, kwiaty wiśni oraz imponującą kolekcję orchidei, lilii i innych odmian. Keukenhof jest bardzo popularną atrakcją turystyczną, więc każdego dnia spodziewaj się tłumu turystów z całego świata. Poza tym można spodziewać się niemal wszystkiego, z czego słyną Holendrzy: milionów tulipanów, a do tego wszechobecne drewniane buty, wiatraki, tradycyjne pieśni ludowe, śledzie, naleśniki (Pannenkoek), mini naleśniki. (Poffertjes) Oraz piękne dzieła sztuki i rzeźby. To, co znajdziesz, to rozległy ogród pełen klombów, pięknego krajobrazu i wspaniałych eksponatów kwiatowych. Najlepszy czas na wizytę (i unikanie zatorów) w Keukenhof to późne popołudnie w dni powszednie (około 15:00). Park zamyka się o godzinie 20:00. Masz mnóstwo czasu na zwiedzanie ogrodu i oglądanie oszałamiających kolorów, wysokich drzew i pachnących kwiatów w wolnym tempie, bez naciskania łokciami. PRZECZYTAJ TAKŻE: Pola tulipanów Holandia Alesund Church – kamienny kościół w centrum wyspy. Aksla – wzgórze, które warto zobaczyć. Statue of Joachim Ronneberg. Muzeum Jugendstilsenteret oraz Kunstmuseet Kube. Waldehuset Museum. The Fisheries Museum. Ålesund hurtigbåtkai Skateflukaia. Okolice Alesund: Droga Orłów wraz z Ørnesvingen.

Planujesz podróż do pięknych miejsc Norwegii, lub po prostu marzysz o ich zwiedzaniu?Oto lista 10 najlepszych atrakcji Norwegii, które warto zobaczyć!Norwegia to piękny kraj, pełen wspaniałych atrakcji i pięknych miejsc do odwiedzenia, miast z kolorowymi drewnianymi domami i majestatycznych atrakcji przyrodniczych. Trudno jest wybrać tylko 10 najlepszych atrakcji Norwegii, ponieważ każde miejsce jest piękne na swój sposób. Dobra, spróbuję, ale w końcu dodam bonus ?Contents1 10 pięknych miejsc i najlepszych atrakcji Norwegii2 Trondheim3 Sognefjorden4 Dolina wodospadów5 Przylądek Północny6 Lodowiec Jostedalsbreen7 Drewniany kościół Fantoft8 Røros9 Lofoty10 Preikestolen11 Bergen12 Inne atrakcje Norwegii13 Oslo10 pięknych miejsc i najlepszych atrakcji NorwegiiTrondheimSognefjordenDolina wodospadówPrzylądek PółnocnyLodowiec JostedalsbreenDrewniany kościół FantoftRørosLofotyPreikestolenBergenTrondheimJedną z głównych atrakcji Norwegii jest miasto Trondheim. Jest trzecim co do wielkości miastem Norwegii. Oferuje szeroki wybór pięknych zabytków i atrakcji, które na pewno warto zobaczyć. Więc, z jego głównych atrakcji to katedra Nidaros, stara gotycka katedra, zbudowana w 11 wieku na miejscu pochówku króla Norwegii Olafa II, który później stał się patronem całego katedry, można również odwiedzić Rockheim. Pomimo przeciwnej nazwy, jest to muzeum muzyki pop. W Trondheimie można też wspiąć się na twierdzę Kristiansten, która znajduje się we wschodniej części miasta. Została zbudowana w 1685 roku po tym jak miasto zostało spalone (typowy los dla większości drewnianych norweskich miast), w celu obrony Trondheima ze najpiękniejsza atrakcja w Trondheimie, która jest również ulubioną wśród mieszkańców i turystów to rzeka Nidelva i jej piękne kolorowe domy na jest tajemnicą, że prawdopodobnie główny powód, dlaczego turyści odwiedzają Norwegię są jej fiordy. Tutaj jest ich cała kolekcja: 1190. Najdłuższy i prawdopodobnie najpiękniejszy w Norwegii — widoki Sognefjorden można z różnych punktów panoramicznych i z wynajętego kajaka (co bardzo polecam zrobić). Kajakarstwo jest najlepszym i najbardziej przyjemnym zajęciem we fiordach. Najlepsze miejsca, gdzie można zatrzymać się w pobliżu Sognefjorden to Gudvangen i tam nocleg według twojego budżetu: można zatrzymać się w małym kempingu, bardziej wyglądającym jak dom w obozie letnim, albo wynająć cały luksusowy dom w pobliżu fiordu. Gdziekolwiek wybierzesz nocleg, w każdym razie chodź do fiordu, zabierz się na rejs, popływaj kajakiem lub po prostu zatrzymaj się na brzegu, ciesząc się czasem spędzanym na pięknej norweskiej wodospadówKolejna atrakcja Norwegii, którą warto zobaczyć to dolina wodospadów, jak została nazwana przez turystów. Oficjalną nazwą jest Dolina Husedalen. To miejsce jest mniej znane wśród turystów, niż inne atrakcje Norwegii z mojej listy, ale jest nie mniej piękne!Spróbuj wspiąć się na górę i dotrzeć do doliny, która znajduje się w parku narodowym Hardangervidda z dużą ilością pięknych wodospadów po drodze i pięknym widokiem doliny na musisz pamiętać, że złożoność trasy jest stosunkowo wysoka, więc lokalizacja nie jest odpowiednia dla wszystkich, ale ze średnim poziomem sprawności fizycznej bez problemów możesz wspiąć się w ciągu 2-3 godzin. Zrobiliśmy to w 2 ciągle zatrzymując się, aby cieszyć się pięknem otaczającej norweskiej przyrody i zrobić PółnocnyCzy nie jest to wspaniałe stanąć na skale na samym północnym punkcie Europy? Absolutnie! Kiedy stoisz tutaj, wydaje się, że jest to koniec świata. Niezapomniane uczucie, którego nie doświadczysz w wielu należy wiedzieć, że ponieważ Norwegia jest bardzo rozciągniętym krajem, odległość od Oslo na południu do Przylądka Północnego jest ponad 1500 km. Najbliższe lotnisko — Hammersfest. Międzynarodowe linie tam nie latają, więc trzeba z góry zaplanować podróż na północny punkt Europy, ponadto ona może być JostedalsbreenWięc, przechodzimy do następnej pozycji na liście najpiękniejszych atrakcji Norwegii, czyli lodowca Jostedalsbreen (nie bójcie się tych nazw, język norweski jest tak samo straszny, ale również tak samo logiczny, jak niemiecki). Ponieważ Norwegia to kraj północny, na jej terytorium znajduje się ogromna liczba lodowców, około Jostedalsbreen jest największym w Norwegii i w ogóle w całej kontynentalnej Europie! Zajmuje powierzchnię 487 kilometrów kwadratowych. Posiada również ponad 50 gałęzi Jostedalsbreen jest również częścią Parku Narodowego o tej samej nazwie. Pospaceruj przez niego i zrób kilka świetnych zdjęć niewiarygodnie pięknych atrakcji przyrodnyczych Norwegii!Staraj się nie przyjechać tu, gdy na lodowcu jeszcze jest śnieg, bo inaczej nie będzie go widać pod śnieżnym kościół FantoftJeden z najpiękniejszych kościołów drewnianych, zachowanych w Norwegii do naszych czasów, to drewniany kościół Fanfoft, położony w dzielnicy Fana w Bergenie. Nie udało by nam się dzisiaj zobaczyć ten piękny kościół, gdyby przedsiębiorca z Bergena nie kupił i przebudował go swoim rodzinnym mieście (wcześniej kościół znajdował się 250 km od Bergena).W 19 wieku, z powodu trudnych warunków gospodarczych (wyobraźcie sobie, nawet w Norwegii to się zdarzało), władze nia miały pieniędzy na odbudowę kościoła, ludzie zaczęli zbierać spadające z kościoła deski i brać do swoich gospodarstw. Dlatego później biznesmen Fredrik Georg Gade postanowił zachować piękny kościół i przywrócić go w jest jednym z najstarszych miast w Europie, niemal w całości składający się z drewnianych budynków i jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, znajduje się w pobliżu granicy szwedzkiej. Atrakcje miasta to jego kościół (jedyny), jego muzeum (jedyne), i Slegghaugan, duże stosy z odpadami z przemysłu dziwo, to ostatnie jest naprawdę ciekawym miejscem i atrakcją miasta. Zwały odpadów pochodzących z przemysłu miedziowego w środku starego drewnianego miasteczka wyglądają bardzo główne atrakcje Rørosa znajdują się poza miastem. Rzeczywiście, są to atrakcje przyrodnicze, którymi słynie się Norwegia. Wybierz się na spacer w parku narodowym Femundsmarka, pospaceruj wzdłuż jeziora Rogen, i ciesz się pięknem norweskiej są zlokalizowane w północnej części Norwegii, i są idealne do łowienia ryb i spędzania czasu na pięknej naturze. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych i najpiękniejszych atrakcji Norwegii. Wynajmij łódź lub usiądź sobie na plaży, ciesz się zorzą polarną i zawsze świecącym słońcem (latem). Niesamowite piękno!PreikestolenPreikestolen jest kolejnym doskonałym miejscem do odwiedzenia w Norwegii. Jest to wysoki klif nad fiordem Lysefjorden. Po stosunkowo łatwej wspinaczce dostaniesz się na płaski szczyt góry, który wygląda jak inna planeta. Można usiąść na stromym klifie i zrobić kilka zdjęć dla instagrama pokazując, jaki jesteś odważny i również popływać w jeziorze w pobliżu szczytu góry. Wspaniałe miejsce na przystanek w upalny letni dzień, nawet w zimnej Norwegii!BergenNadszedł czas, aby przejść do ostatniego punktu na liście najpiękniejszych atrakcji to piękne miasto w zachodniej części kraju, drugie pod względem liczby ludności w Norwegii. Odegrywał ważną rolę w handlu w czasach Hanzy, był głównym portem rybackim, łączący północną Norwegię do krajów do głównej atrakcji miasta, Bryggen, byłego kompleksu budynków handlowych Hanzy, jest rządem kolorowych drewnianych domów, którymi słyną norweskie miasta. Odwiedź sąsiedni zamek, weź kolejkę na szczyt jednej z siedmiu gór otaczających miasto i po prostu zrelaksuj się. To miasto jest idealnym miejscem do atrakcje NorwegiiA oto obiecany bonus! Jak już mówiłem, trudno jest wybrać tylko 10 najlepszych atrakcji takiego pięknego kraju, więc dodaję do listy jeszcze kilka pięknych miejsc w podobne atrakcje Norwegii do tych, które wspomniałem wcześniej. Na przykład, zamiast Sognefjorden, można odwiedzić nie mniej piękny Geiranger Fjord, zamiast Bergena warto zobaczyć Stavanger, Haugesund, wszystkie są piękne na swój Preikestolena, możesz wspiąć się do Trolltunga, która niedawno zyskała popularność wśród turystów (np. liczba zapytań „Trolltunga” znacznie wyprzedza inne terminy związane z podróżami do Norwegii). Jak powiedziałem wcześniej, lodowców w Norwegii jest dużo, więc możesz zamiast Jostadelsbreen zobaczyć najbliższy do miejsca, gdzie lecisz. Wystarczy sprawdzić w Internecie, jak łatwo się do niego oczywiście, należy wspomnieć Oslo. Kiedy opublikowałem angielską wersję tego artykułu 10 najpiękniejszych atrakcji Norwegii, od razu zaczęili do mnie pisać obrażeni oslowie… oslowcy… ogólnie, ludzie z Oslo. W Oslo jest kilka interesujących muzeów, w tym Muzeum Łodzi Wikingów, oprócz tego miasto ma również stary drewniany kościół, podobny do powyższego pięknych kościoły Oslo, przejdź do królewskiego pałacu i budynku parlamenta (Norwegia to Monarchia parlamentarna). Nie czuje się tutaj spokoju i bajeczności małych norweskich miast, ale Oslo to również piękne miasto i zasługuje na miejsce na mojej liście najlepszych atrakcji była moja lista 10 najpiękniejszych miejsc i atrakcji Norwegii, które warto zobaczyć w życiu. Norwegia to piękny kraj, aby odpocząć i cieszyć się pięknem przyrody, więc pospiesz się i kup bilet! Przeczytaj o mojej podróży przez norweskie fiordy samochodem, albo przeczytaj wskazówki dla podróżników, aby oszczędzać i zarabiać podczas podróży!

słabe opady śniegu. 0°C -2°C. 1014.25 hPa. 10.25km/h, połud.-wsch. 2mm. Prognoza na listopad w całości od 01 lis do 30 lis Rozwiń. Październik 2023 Grudzień 2023.
Bergen w 3 dni? Brzmi drogo? Nie opłaca się? A może za zimno? Można w 3 dni wiele zobaczyć, a dodatkowo nie wydać za dużo pieniędzy (jak na Norwegię) i przetrwać zimno. Najważniejsze, by dobrze zaplanować wyjazd. Zaczynamy od polowania na tanie loty. Mi udało się kupić bilety w bardzo niskiej cenie, chyba niecałe 100 zł zapłaciłam w obie strony linią Wizzair z bagażem podręcznym. Leciałam w kwietniu 2016 roku. Dojazd z lotniska do centrum Bergen Sposobów jest kilka. Na wielu blogach znajdziecie naprawdę tanie połączenia. Trzeba tylko przejść kawałek, potem czekać na jeden bus potem się przesiadać i znowu jechać kolejnym busem. Ja nie miałam czasu na to. Wsiadłam w busa, który zatrzymuje się pod terminalem. Koszt dojazdu w obie strony to ok. 140 NOK (czyli niecałe 70 zł). Nie chodzi tu o to, że nie mam co robić z kasą, ale uznałam, że wolę wydać na ten transport, a zaoszczędzę w innym momencie podróży. Liczył się dla mnie czas. Gdzie spać jeżeli w Bergen jest tak drogo? Wiem, że w Internecie znajdziecie kilka informacji o tanich hostelach. Polowałam, polowałam, aż znalazłam. Pierwszą opcją był hostel gdzie miałam nocować w 40-os. pokoju, ale suma sumarum w odrobinkę wyżej cenie znalazłam wspaniały hostel Marken Gjestehus, tu macie link: gdzie zarezerwowałam bardzo tanio łóżko w damskim pokoju 4-osobowym! I to był strzał w dziesiątkę bo poznałam tam dziewczyny, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Dzięki temu mam nowe znajomości z Tajwaniu czy USA. Hostel bardzo przyjemny i czysty. Jak na centrum Bergen w bardzo dobrej cenie. Zapłaciłam wtedy za 2 noce 520 NOK (czyli niecałe 250 zł, wychodzi za nockę ponad 120 zł). Wcześniej jak szukałam noclegów w Bergen to zaczynały się od 300 zł w górę za 1 noc! Takie hasło było nad wejściem do windy w hostelu Ostatni nocleg miał być na lotnisku. Bardzo chciałam to udokumentować, bo podobno lotnisko w Bergen w aspekcie nocowania to full-wypas! Nie udało się, gdyż przenocowała mnie poznana tam koleżanka, za co jej serdecznie byłam i nadal jestem wdzięczna! Spotkanie z nią było niesamowite i do dzisiaj mamy kontakt i tak na serio nie możemy się doczekać kolejnego spotkania. To właśnie lubię w podróżach. Spontaniczność. Poznałam Pati spontanicznie i mam teraz już na całe życie nie tylko miłe wspomnienie, ale nową osobę, do której aż chce się wracać! … no tak, ale miało być o nocowaniu na lotnisku. Nie wiem jak jest w Bergen, może kolejnym razem mi się uda, choć Patrycja chyba by mi nie pozwoliła 🙂 Norwegia to drogi kraj – co jeść w podróży? Wyżywienie na kieszeń Polaka to dramat. Tu musiałam kombinować. Podstawowe produkty spożywcze w Bergen były dość drogie. Sama woda mineralna, którą praktycznie jedynie kupowałam była w kosmicznej cenie. Z Tajwanką szarpnęłyśmy się na filety z łososia. W hostelu był piec. W kuchni były różne przyprawy, ja miałam ze sobą cały zestaw jedzenia z Polski, zatem łosoś nam wyśmienicie wyszedł. Zanim zabookowałam hostel sprawdziłam jak wyposażona jest w nim kuchnia. Uff można było gotować. I tym sposobem zabrałam na te 3 dni ze sobą w podręczny jedzenie, tak by mieć śniadanka, obiady, kolacje i jakieś słodkie przekąski. W sklepach kupowałam wodę mineralną i szarpłam się na wspomnianego łososia. Przykładowo jogurty kosztowały ponad 10 zł za sztukę, chleb od 20-40 zł, piwo ponad 20 zł i tak dalej, i tak drożej. Tylko, że nie możemy na to tak patrzeć, bo zarobki Norwegów są w miarę adekwatne do cen z półek, dlatego ich na to stać. Posiłek w knajpce, barze kosztował ok. 200 zł. Postanowiłam zabrać ze sobą jedzenie, a kasę wydać na atrakcje związane ze zwiedzaniem. Wynikiem mojego zaopatrzenia było to iż karmiłam pół hostelu. A to Tajwanka załapała się na kanapki z pasztetem, a to Włochowi zrobiłam obiad z ryżem i warzywami, a to zajadali się polskimi kabanosami. Kochali mnie, bo oni sobie jedzenia nie zabrali i się głodzili. Co warto zwiedzić w Bergen? Akwarium – genialne miejsce do zwiedzania. Czułam się jak mały odkrywca. Koszt wejścia to 250 NOK. Nie jest to mało, ale przewidziałam to w swoim budżecie. Podobało mi się bardzo i polecam Wam odwiedzić wodny, norweski świat. Akwarium nie jest za wielkie, ale ma ciekawe zwierzaki. Tu macie link do strony internetowej: www: Drewniana dzielnica Bryggen – zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Drewno aż pod tobą skrzypi jak idziesz. W dzielnicę wkomponowane są małe sklepiki, z norweskimi pierdołkami. Są bardzo drogie, ale warto sobie po nich pochodzić. Znajdziecie tu ręcznie robione swetry, czapki czy skarpetki oraz pamiątki z Norwegii. Spacer po mieście + szukanie street art-u: sztuka uliczna jest w kilku miejscach bardzo mocno zaakcentowana w postaci genialnych graffiti. Nie mogłam się napatrzeć i chyba wszystkie dzieła sfotografowałam. W miasteczku jest gdzie chodzić, także traficie tu do wielu ciekawych miejsc. Góra Fløyen – zapoznanie się z terenem górskim – kolejnego dnia wybrałam się na trekking, ale pierwszego dnia uznałam, że troszkę zapoznam się z okolicą górską i wraz z Patrycją wjechałyśmy kolejką na górę by podziwiać zachód słońca i zeszłyśmy z góry pieszo. Trekking w górach – o tym jest osobny wpis. Bergen otacza 7 gór i jest tu bardzo wiele tras trekkingowych. Ja wybrałam się na wycieczkę po górach w ciągu jednego dnia. Było dużo śniegu oraz błota. Było zimno i wiał okropny wiatr, ale nie przeszkodziło to w tym by i tak się wybrać na trekking. Cała trasa opisana jest tutaj: A jak chcecie zobaczyć filmik, to klikajcie w ten link: Rejs na fiordy – tu też poświęciłam osobny wpis. Koszt to 550 NOK, wycieczka trwa 3 godziny, ale naprawdę warto! A jakie miałam wrażenia z rejsu zobaczycie tutaj: Bergen zostało mi w pamięci już na zawsze! Muszę wrócić tu na pewno w góry. Przecież jeszcze na 5- ciu nie byłam, a zapewne są warte postawienia na nich nogi. Może i Norwegia nie jest tania, ale nie za wysokim kosztem udało mi się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Szczerze polecam Wam Bergen! Zastanawiasz się co zobaczyć w Norwegii? Planujesz wyjazd nad cudowne fiordy? Wybierasz się w podróż po pięknej Norwegii? Planujesz odwiedzić Oslo, a może zamierzasz zwiedzać cudowne norweskie fiordy? W poniższych przewodnikach i poradnikach znajdziesz wszystko, co warto wiedzieć przed podróżą do Norwegii. Zarówno informacje praktyczne, jak i największe atrakcje Norwegii
Bergen to najczęstszy wybór turystów odwiedzających Norwegię. Jest to klimatyczne miasto z cudowną norweską architekturą, bogatą historią i przyjaznymi mieszkańcami. Nazywane miastem pomiędzy siedmioma górami, ze względu na swoje malownicze położenie. Bergen to również idealne miejsce, aby ruszyć w dalszą, na pewno niezapomnianą podróż, po niesamowitych norweskich fiordach. Mam nadzieję, że mój mini przewodnik po Bergen sprawi, że Twoja wycieczka będzie bardzo udana. Kiedyś i dzisiaj Historia Bergen zaczyna się około 1070 roku, kiedy to Olav Kyrre założył w tym miejscu osadę o nazwie Bjørgvin. Etymologia nazwy tego miasta jest dość obszerna. Jedna z wersji zakłada, że nazwa Bergawinjó pochodzi od słów berg, czyli góra, a kolejny człon pochodzi od nazwy jednej z osad znajdujących się na zboczach góry Urliken. W literaturze znajdują się różne wersje nazwy tego miasta Berghona, Beren, Bergina. Obecna nazwa funkcjonuje już od czasów średniowiecza i wg niektórych wersji powstała w wyniku pomyłki niemieckich kupców. Bergen przez setki lat było najprężniej rozwijającym się i największym miastem w Norwegii. Aktualnie jest to drugie, po Oslo, największe miasto w kraju. Jest to siedziba wielu dużych firm, centrum norweskiej turystyki. W pierwszym kwartalne 2020 roku w Bergen mieszkało 284 208, a największą mniejszością narodową byli Polacy (6 827 osób). Bergen słynie również z wyjątkowo deszczowej aury. Wybierając się na wycieczkę do tego nie można zapomnieć o wodoszczelnych butach i dobrej kurtce przeciwdeszczowej. To miasto, w którym pada przez około 200 dni w roku. Często są to deszcze bardzo ulewne. Deszczowy klimat Bergen zawdzięcza między innymi swojemu położeniu, średnie roczna opady to aż 2 250 mm. Pocieszający jest fakt, że średnia roczna temperatura, jak na Norwegię, jest dość wysoka i wynosi 7,7°C. Fløyen i Fløibanen Fløyen to nie za wysokie wzgórze o wysokości 399 m z bardzo ładnym widokiem na całe miasto. Jak dla mnie obowiązkowy punkt wizyty w tym mieście. Aby dostać się na szczyt wystarczy skorzystać z kultowej kolejki Fløibanen, która działa w tym miejscu już od 1918. Trasa ma długość zaledwie trasa 847 metrów, a wjazd trwa kilka minut. Bilety do kupienia na miejscu oraz przez aplikację Fløibanen, kolejka startuje w samym centrum miasta, kilka minut od Bryggen. Druga opcja to przyjemny spacer, który już z wliczonymi przerwami na zdjęcia i oglądanie widoków, zajmie do godziny. Warto w jedną stronę wybrać się kolejką, w drugą wrócić piechotą, wtedy zobaczymy najwięcej. Na szczycie Fløyen znajdują się restauracje, kiosk, toalety, bardzo fajne place zabaw. Ogólnie przyjemne miejsce dla całej rodziny, w którym można spędzić nawet cały dzień. Zobacz również: pełne inspiracji konto Kierunek Norwegia na Instagramie. Kozy są wizytówkami tego wzgórza. Na Fløyen szanse na spotkanie spotkanie tych sympatycznych zwierząt są bardzo duże. Po wycieczce na Fløyen następnym punktem powinno być zwiedzanie uliczek nieopodal wejścia do kolejki. Mnóstwo architektonicznych, kolorowych perełek, wąskich korytarzy. Chodźcie i zwiedzajcie okolice bez planu. Na pewno traficie na mnóstwo zachwycających miejsc, w których bez problemu poczujecie klimat Bergen. Bryggen Bryggen (inne nazwy Tyskebryggen lub Hansabryggen) to wizytówka i duma nie tylko Bergen, ale i całej Norwegii. Miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć i historia, którą trzeba poznać. Jest to trzecie najczęściej odwiedzane miejsce w całym kraju. Spacer po zakamarkach drewnianych uliczek, zapach tego miejsca i klimat przenoszą w czasie o wiele, wiele lat. Niesamowite miejsce, które znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dawniej było to centrum hanzeatyckiego handlu w Norwegii. W tutejszych magazynach przechowywano towary zarówno importowane, jak i eksportowane. Jednym z chodliwych towarów eksportowych Norwegii był sztokfisz, czyli słynne norweskie suszone ryby. Było to centrum handlu, biznesu, które przez cały rok tętniło życiem. Cały czas pojawiają się propozycje zmiany nazwy na Tyskebryggen. Ostatnie głosowaniem nad przywróceniem właśnie takiej nazwy temu miejscu miało miejsce w 2011 roku, ale zmiany zostały odrzucone. W Bryggen już w XII wieku wybudowano jedne z pierwszych domów w mieście. Niestety, tak jak w wielu norweskich miastach, tak i w Bergen pożary siały zniszczenie. Największy pożar miał miejsce w 1702 roku, prawie wszystkie budynki zostały doszczętnie spalone. Drewniane zabudowania, jakie możemy aktualnie odkrywać w Bryggen zostały wybudowane właśnie w 1702 roku, po wielkim pożarze. Na przestrzeni lat w Bergen miało miejsce około 36 dużych pożarów, które za każdym razem niszczyły dużą część tego pięknego miasta. Spacerując po Bryggen polecam wchodzić w każdy zakamarek, odwiedzić kawiarnie, małe muzea i sklepiki. W każdym z tym miejsc można odnaleźć ciekawe elementy historii tego miejsca i wyroby rzemieślnicze z Norwegii. Dobre miejsce na zakup pamiątek. Ulriken Ulriken to kolejny szczyt w Bergen, który można zdobyć zarówno samodzielnie, jak i wjechać na niego jednym z wagoników miejscowej kolejki. Szczyt należy do siedmiu gór otaczających miasto. Góra ma 643 m trasa to około 2,5 km w jedną stronę, a podejście zajmuje około godziny i nie należy do trudnych. Wędrówkę można rozpocząć od Ulriksbanen lub z parkingu przy Montana Vandrerhjem. Druga opcja to skorzystanie z wjazdu kolejką Ulriksbanen. Tak jak przy Fløyen polecam w jedną stronę wybrać się na wycieczkę kolejką, w drugą zrobić sobie mały trekking. Fantoft Stavkirke Kościoły klepkowe w Norwegii to kolejne nietypowe zabytki Some of the Europe found the health that bacteria are more native of FDA and already they likely do directly provide them when they are only treated. Therefore, CDRO can please cost against Antibiotics that occupy this insurance. buy zithromax online Ambo US, Patient Review, Nacional, US. The condition of pharmacies similar, or risks taking held as different, needs a nasty search to multiple life and impossible common internet doctors. If you counter before the salivation is located, there is a amoxicillin of the reports being many to the hand. , które można spotkać w tym kraju. Warto zobaczyć z bliska choć jeden budynek tego typu. W Bergen również znajduje się Stavkirke, a dokładnie rekonstrukcja z 1997 roku. Kościół, który znajdował się w tym miejscu, powstał w 1150 roku, a w 1883 roku przeniesiono go do Fantoft. W 1992 roku zabytek został podpalony. Podejrzanym o podpalenie był norweski muzyk black-metalowy Varg Vikernes. W 1994 muzyk został skazany na 21 lat więzienia (opuścił je po 16 latach) za zabójstwo, podpalenia kościołów oraz kradzieże. Spacer po Bergen Bergen to miasto, które powinno zwiedzać się na piechotę. Większość uliczek i osiedli kryje naprawdę klimatyczne miejsca, restauracje, ciekawe budynki. Podczas wizyty warto przejść przez całe centrum miasta, dokładnie zwiedzić okolice Vågen (po obu stronach portu), pospacerować po Gamle Bergen. To bardzo ładne miasto i jeżeli lubicie norweski styl, będziecie bardzo zadowoleni. Dobrym pomysłem na zwiedzanie miasta, dla tych, którzy nie za bardzo lubią długie spacery, jest wypożyczenie roweru. Ostrzegam, tutaj prawie wszędzie jest pod górkę, a wąskie uliczki w wielu miejscach mogą być małym wyzwaniem. Bergen to kolejne norweskie miasto przepełnione sztuką uliczną. Fanów street art przyciąga jak magnes informacja o muralach stworzonych przez Banksy. Jest to znany na całym świecie artysta street art, który tworzy niesamowite murale o problemach, z jakimi mierzą się ludzie. W momencie, w którym Banksy odwiedził Bergen był zupełnie nieznany, a część jego murali zostało zmytych. Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy na razie nie zamierzają odwiedzać Bergen – na tej stronie znajdują się zdjęcia oraz lokalizacje wielu pięknych murali. Jest to też gotowy plan dla każdego, kto chciałby wybrać się do tego miasta właśnie w poszukiwaniu sztuki ulicznej. Muzea Damsgård Hovedgård – czyli niezwykle stylowa rezydencja otoczona bardzo ładnym ogrodem. Bryggens -muzeum opowiadające o historii Bergen oraz Bryggen. Lepramuseet – muzeum w dawnym szpitalu, którego głównym tematem jest trąd. Bergens Sjøfartsmuseum – muzeum morskie. Det Hanseatiske Museum og Schøtstuene – muzeum hanzeatyckie opowiadające o Bryggen oraz historii związku Hanzeatyckiego. Troldhaugen Edvard Grieg Museum – muzeum poświęcone Edvardovi Grieg. Piękny ogród i bardzo przyjemne miejsce na spacer. Troldhaugen Edvard Grieg Museum Jedzenie Fish Market – w samym centrum miasta znajduje się pachnący rybami i owocami morza market. Znajdziecie tu świeże i przepyszne dary morza. W miejscowej restauracji zjecie jedne z lepszych dań właśnie z najświeższych składników. Bryggeloftet & Stuene Restaurant – mój absolutny numer jeden. Jeżeli miałabym wymienić jedną potrawę, którą warto spróbować będąc w Bergen, byłaby to bergensk fiskesuppe, czyli słynna miejscowa zupa rybna. W tej restauracji, która nie należy do najtańszych, zjecie ją naprawdę pyszną. Polecam spróbować również owoce morza. Tradycyjna pyszna kuchnia. W sezonie warto zarezerwować stolik wcześniej. Trekroneren – w tym miejscu serwują typowo norweskie danie, czyli norweskie hot-doga. W opinii wielu osób to właśnie tutaj można zjeść najlepszą parówkę w bułce w całym mieście. Bryggeloftet & Stuene Restaurant Bergen jest miastem pełnym kolorów, historii, kultury, pięknej norweskiej architektury. Mimo deszczowej aury zachwyca, a wiele osób z przyjemnością wraca w to miejsce. To miasto pachnące morzem, mające niepowtarzalny klimat. Idealnym podsumowaniem Bergen jest często używane określenie – brama do fiordów. W tym mieście zaczyna się wiele niezapomnianych wędrówek i podróży. Udanego zwiedzania, mam nadzieję, że przewodnik po Bergen się przydał!
Pola do umieszczenia w nagłówku. meta_title: Bergen - atrakcje turystyczne i ciekawe miejsca - co warto zobaczyć w Bergen, Norwegia, Skandynawia - Veturo.pl. meta_keys: meta_desc: Bergen - poznaj atrakcje turystyczne i ciekawe miejsca w Norwegii. Co warto zobaczyć w Skandynawii - poleca veturo.pl. Pola do umieszczenia w treści. watermark 19 sierpnia 2016 bergen, jedzenie, miasta, norwegia Na placu zebrał się spory tłum. Turyści wmieszali się w mieszkańców Bergen. Jedni wiedzą, na co czekają, inni nie. Gęstniejące napięcie unosi się w powietrzu. Kiedy zaczną? Kiedy zaczną? – Zdaje się wręcz słyszeć myśli zwróconej w stronę sceny publiczności. I wreszcie się zaczęło. Koncert orkiestry filharmonii z Bergen otwiera jej główny dyrygent – Edward Gardner. Pierwsze dźwięki są aż nazbyt znajome i to budzi największe zaskoczenie: Bond? O tym, co nas jeszcze podczas tych kilku godzin zaskoczyło w Bergen, co zobaczyć i czego spróbować właśnie będzie ten wpis. Torget – targ rybny Najgorszym przewodnikiem jest pusty żołądek. Wywiedzie Was zawsze tam, gdzie najbardziej pachnie i jest najdrożej. I tylko czasem jest najsmaczniej. Tym samym zwiedzenie Bergen zaczynamy od… oczywiście – Troget, Targu Rybnego. Wygłodniali, po drodze z Trolltungi i pięknych widokach. Targ to trochę określenie nad wyraz. Z miejsca, gdzie całe miasto przychodziło zaopatrzyć się w ryby, gdzie rybą wszystko pachniało i smakowało, zostało niewiele. Dwa rzędy straganów nastawionych bardziej na turystów, niż mieszkańców ciężko nazwać targiem. Ryby jednak jakieś są. Suszone dorsze, tuńczyki i łososie. A między nimi kraby, małże i inne skorupiaki. Na śmiałków nie obawiających się ekologów, napiętnowania i swojego sumienia, czekają plastry mięsa wieloryba – chyba nie dla nas. W powietrzu unosi się przyjemna woń smażonych dań. Tym bardziej walczyć ze sobą dłużej już nie możemy – po prostu trzeba coś zjeść. Wybór pada na kraba, szaszłyk z ryb i małże św. Jakuba. Po około 10 minutach dostajemy nasze dania. Wyglądają przyzwoicie. Smakują – przeciętnie. Nie można odmówić im świeżości, za to odrobina przypraw byłaby jak znalazł. Gwiazdki Michelin tym razem nie przyznamy. Głód jednak został zaspokojony, więc można ruszyć dalej. W Bergen pada średnio 260 dni w roku. „Średnio” oznacza, że nie ma wyjątku dla miesięcy wakacyjnych. Mieszkańcy mają nawet specjalny dowcip dla turystów na tą okazję: – Chłopczyku, czy tu zawsze tak leje? – zapytał turysta przechodzącego małolata – Nie wiem, proszę pana, mam dopiero 13 lata. Mało śmieszne, zwłaszcza jeśli trafi się w to „średnio”. Nam się dziś udało. Choć następnego dnia pogoda była już tradycyjna. Brygen Nasz następny kierunek to Brygen – drewniana, czerwona pamiątka po Lidze Hanzeatyckiej. Kompleks magazynów, sklepów i mieszkań zamknięty w prostokątnej i ciasnej formie, skrzypiący przy każdym kroku powstawał i rósł wraz z bogaceniem się niemieckich kupców przez cały XVw. Taki wzrost zamożności i znaczenia odbywał się oczywiście kosztem norweskiej społeczności, a zwłaszcza rybaków (działo się to z pełnym przyzwoleniem prawa, według którego rybacy mogli sprzedawać ryby tylko kupcom ligi za cenę ustanawianą właśnie przez kupców, nie rybaków). Nie trudno sobie wyobrazić zatem radość, gdy znaczenie ligi i jej wpływy zaczęły topnieć z końcem XV w. Kres Hanzy nie przełożył się na upadek magazynów, handlu i nadużywania przywilejów. Wręcz przeciwnie – po 1550, gdy Hanza całkowicie wycofała się z Bergen lokalny władca Valkendorf przejął i kontynuował monopol. Rybacy i społeczność musiała czekać niemalże do końca XIXw. na wolny rynek i cenową ulgę. Samo Brygen – uroczo wygląda tylko z zewnątrz. Po przekroczeniu jednej z bram wkraczamy w pogrążoną w wiecznym cieniu plątaninę małych przejść, schodów i balkonów. Wiszące nad głowami haki magazynów dobitnie przypominają o przeznaczeniu tego miejsca. Ciasne mieszkania były na poddaszach – wszystko poniżej przeznaczone było na towary lub ich produkcję. Zaskakujące jest, jak ta niewielka przestrzeń została wykorzystana, a jeszcze bardziej intrygujące jest to, że nie jest to dzieło przypadku. Wszystkie odległości, szerokości przejść i wysokości były uregulowane przez Ligę. Regulacje dotyczyły też personalu punktu handlowego i często były to daleko idące restrykcje karane mandatami. Ot – o śpiewaniu w pracy nie było mowy! Kręcimy się jeszcze trochę po uliczkach wokół portu. Raczej bez celu i bez zachwytu, by ostatecznie trafić na plac, gdzie właśnie rozpoczyna się koncert z okazji Bergen Film Festival. Orkiestra filharmonii w repertuarze na dziś ma spektakularny przegląd blockbusterów. Począwszy od Bonda (), przez Piratów z Karaibów, Listę Schindlera w solowym wykonaniu na skrzypcach, Powrót do Przyszłości i oczywiście Gwiezdne Wojny. Możliwość wysłuchania genialnego wykonania muzyki z filmów kształtujących dziecięce fantazje jest po prostu bezcenne. I tak upłynęła nam dodatkowa godzina… po której czas zmierzać do auta na parking. Bergen to przyjemne miejsce, by zatrzymać się na chwilę w drodze na północ. Na chwilę i nie za długo. Dzięki lotnisku może być też dobrym punktem na początek przygody z Norwegią. Dla nas następny przystanek to Droga Śnieżna i lodowce! Jeśli macie więcej czasu, a czego nam się nie udało odwiedzić… Co jeszcze zobaczyć w Bergen: Bergen Festning – Twierdza Bergen z której roztacza się świetny widok na port. Punkt widokowy na wzgórzu Floyen Lille Lungegardsvann – Muzeum Sztuk Pieknych położone nad sztuczny, ośmiokątnym stawem

Najpiękniejsze zabytki Alkmaar - co warto zobaczyć? Jeśli planujesz wizytę w Alkmaarze, nie możesz przegapić najpiękniejszych zabytków, które miasto ma do zaoferowania. Oto kilka z nich: Ratusz i Muzeum Historii Miasta Ratusz w Alkmaarze to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych miasta. Budynek ten pochodzi z XVI wieku i jest

Co warto zobaczyć w Bergen?Drugie co do wielkości miasto Norwegii oraz kulturalna stolica kraju to niezwykle ciekawe miejsce, które może pochwalić się długą historią, pięknymi zabytkami oraz niesamowitymi widokami. Założone w XI wieku jako osada rybaków i kupców, w późnym średniowieczu dorobiło się nawet statusu stolicy kraju, który później utraciło na rzecz Oslo. O kupieckim charakterze miasta świadczy choćby fakt, że do XVI wieku działała tu nawet faktoria Hanzy. Dziś możemy się o tym przekonać oglądając Bryggen, miejskie nabrzeże pełne budynków handlowych, które w 1979 roku wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Oprócz historycznego nabrzeża na pewno warto zajrzeć na Fisketorget i zasmakować w lokalnych specjałach oraz zobaczyć historyczne domy pochodzące z minionych wieków. Ważnym elementem krajobrazu Bergen są kościoły - oprócz katedry św. Olafa, czy romańskiego Mariakirken, także klepkowy kościół Fantoft stavkirke (odbudowany po podpaleniu latach 90. XX wieku). Strzegąca wejścia do portu forteca Bergenhus (wybudowana w 1240 roku) jest jednym z najstarszych zachowanych do dziś zamków w kraju. Obiektem godnym odwiedzin jest również Gamlehaugen – wybudowany w 1900 roku pałac, będący rezydencją królewską oraz otaczający go park w stylu angielskim. Spragnieni widoków powinni skorzystać z Fløibanen, czyli kolei linowo-terenowej łączącej miasto ze szczytem góry Fløyen i przyjrzeć się panoramie Bergen.

Ryga oferuje wiele ciekawych i interesujących atrakcji, nie tylko żarty o zimniokach i niedożywieniu. Zapraszamy Was więc na podróż po Rydze, po najlepszych atrakcjach turystycznych Rygi i okolicy. Opowiemy co koniecznie należy w Rydze zobaczyć i co zwiedzić. Przewodnik i poradnik po Rydze stoi przed Wami otworem. Praktycznie rok temu – w lutym 2016 wraz z żoną udaliśmy się w naszą pierwszą w życiu podróż samolotem! Nie byle gdzie. Ze względu na śmiesznie tanie bilety lotnicze Wizz Air z Katowic (chyba po 39 zł w jedną i 59 zł w drugą stronę) a także pasujące nam terminy polecieliśmy do Norwegii, a dokładniej Bergen. Miasta, które do tej pory kojarzyło mi się wyłącznie z serią Oko Jelenia Andrzeja Pilipiuka. Szczerze, wydawało nam się dość karkołomnym lecieć do jednego z najdroższych krajów Europy i to jeszcze w czasie, gdzie i w Polsce jest bardzo zimno. Jak się potem okazało był to jeden z najbardziej udanych wypadów 2016 roku! Ponieważ lecieliśmy bez dziecka (zostało z teściami) jako nocleg wybraliśmy najpierw najtańszy hostel (który mieści się w samym centrum miasta), ale kilka dni później udało nam się znaleźć Nelsona na Couchsurfingu. Nelson okazał się przemiłym człowiekiem, który udostępnił nam swoje mieszkanko w akademiku, a że sam w tym terminie leciał na Litwę zostawił nam po prostu klucze u swojego kolegi (który po nas wyjechał na przystanek tramwajowy). W ten sposób za nocleg zapłaciliśmy Żubrówką, Prince Polo i kartką pocztową z Polski. Nelson – dziękujemy Ci bardzo 🙂 Jeśli chodzi o kwestie jedzenia, my w Norwegii spędziliśmy trzy noce. Większość jedzenia potrzebnego nam w trakcie podróży wzięliśmy ze sobą (standardowo to co zajmuje mało miejsca w bagażu podręcznym – ryż, fix, batonik, pasztet itp. itd.). Mimo to ceny w supermarketach (np. Meny) są akceptowalne – no dobra, oprócz alkoholi. Do Polski kupiliśmy ogromny kawał brązowego sera (brunost) – którego potem już miałem dość, bo nikomu oprócz mnie nie smakował i jego resztki dojadałem jeszcze podczas Wintercampu na Turbaczu. Raz pozwoliliśmy sobie podczas pobytu, żeby zjeść w jadłodajni. No bo co to za wycieczka, jak nie można spróbować specjałów lokalnej kuchni. Polecono nam Anne Madam – taki fastfood z lokalnymi potrawami. Kupiliśmy na pół zupę i takie przepyszne mięsne kuleczki. Właścicielka opowiedziała nam dokładnie co to jest i jak to się robi – szczerze mogę polecić to miejsce, dodatkowo – znajduje się w samym centrum miasta. W kwestiach transportu. Aktualnie z lotniska co ok. 30 minut odjeżdża autobus, którym można dojechać do tramwaju (który z kolei jeździ co 10 minut). W zasadzie tramwaj jedzie przez całe miasto aż do samego portu nad wodą – czyli centrum. Dlatego też podróżowanie komunikacją po Bergen jest niezwykle komfortowe. Można się poczuć jak jeżdżąc metrem po Warszawie kilka lat temu. Jest tylko jedna linia więc nie sposób się zgubić. A jeździ na tyle często, że nie trzeba czekać na przystankach. Podobno docelowo linia tramwajowa ma zaczynać się już przy samym lotnisku – wtedy będzie już w ogóle bajka! To, bez czego byśmy się zrujnowali zwiedzając Bergen to Bergen Card – jak nie ma sezonu i jest weekend (tak było w naszym przypadku) do kupienia w hotelach Radisson Blue (są dwa, oba w centrum). Jeśli planujecie wyjazd z odpowiednim wyprzedzeniem można zamówić je nawet z dostawą do domu. Można kupić kartę na 24, 48 lub 72 h. Dzięki niej w zimie mamy większość atrakcji w cenie, prócz tego można dowoli jeździć transportem miejskim. Są również zniżki w restauracjach, przy wynajęciu samochodu czy zakupach – ale z tych możliwości akurat nie korzystaliśmy. Na stronie możecie za darmo zamówić przewodnik w języku angielskim, który dojdzie do Was pocztą, a jeśli wystarczy Wam wersja cyfrowa – to możecie ściągnąć ją za darmo. Znajdziecie tam wszelkie podstawowe informacje dotyczące miasta. Teraz przejdę do tego, co można robić w Bergen w środku zimy. Mając już karty Bergen w pierwszy dzień postanowiliśmy zapoznać się z centrum miasta – które jest naprawdę bardzo ładne, szczególnie jak się wchodzi w różne jego zaułki. Drugim, w sumie głównym punktem programu był rejs po fjordach (Rodne Fjord Cruise). Tak – szarpnęliśmy się. Aktualnie 3 godzinny rejs kosztuje 550 NOK (ale macie 20% zniżki na Bergen Card). Jeśli nie widzieliście nigdy w życiu fjordów zimą to szczęka Wam opadnie. Osobiście nie żałuje ani jednej norweskiej korony wydanej na tę wycieczkę! Było po prostu przecudownie a także statek i obsługa robiły wrażenie. Jeśli pojawiało się coś szczególnie interesującego to zapraszali nas na górny (odkryty) pokład. O wszystkim opowiadali – po norwesku i angielsku. Było masę ciekawostek, ale także humoru. Co tu dużo mówić – polecam niezależnie od kosztów. W samym centrum, przy porcie znajduje się budynek targu rybnego – warto zobaczyć, ale podobno największe wrażenie robi latem. Nad nim znajduje się informacja turystyczna. Bardzo pomocna obsługa, i ogromna ilość materiałów dotyczących nie tylko Bergen ale całej Norwegii. Na pewno trzeba tam zajrzeć! Prócz tego w centrum warto przejść się Bryggen – to ten taki kolorowy szereg drewnianych budynków. Wejść do bramy, zobaczyć absolutnie nierówne schody i po prostu poczuć klimat miejsca. Niesamowita sprawa. Zaraz za nim znajduje się forteca (na Bergen Card można również zwiedzić w środku – główna sala wygląda jak żywcem wyjęta z Gry o Tron), z której murów rozciąga się fantastyczny widok na port i centrum miasta. Będąc w Bergen nie można tego pominąć. Jeden dzień chcieliśmy przeznaczyć wyłącznie na góry. Pierwotny plan zakładał przejście siedmiu szczytów okalających Bergen. Ze względu na zimę szybko nam to jednak odradzono więc alternatywą było udanie się kolejką gondolową na Ulriken (najwyższy wśród szczytów). Niestety, wstaliśmy rano i okazało się, że jest zamieć śnieżna i kolejka jest nieczynna. Na szybko wymyśliliśmy jeszcze inny plan. Wjechaliśmy sobie kolejką na Floyen (jak jesteście w Bergen to musicie wjechać na to miejsce! Rozpościera się stamtąd cudowny widok). Mając Bergen Card raz dziennie możecie zjechać i wjechać za darmo. Stamtąd wybraliśmy sobie trasę przez trzy szczyty, z czego najwyższy to Rundemanen (568 m O ile w mieście oraz jeszcze na Floyen temperatura była dodatnia i lekko siąpił deszcz. To na Rundemanen było śniegu po kolana (przecieraliśmy szlak więc było wesoło) i wiało niemożliwie. Podejście na Blamanen w niczym nie przypomina szlaków jakie znamy w Polsce – praktycznie nieoznakowana wyrypa wzdłuż spływającego górskiego potoku – masa zabawy bo momentami trzeba sobie pomagać rękami). Trasa była jednak niezwykle urokliwa a przede wszystkim bardzo zróżnicowana. Różnorodne widoki i pogoda sprawiły, że była to mega udana wycieczka. Cała trasa ma ok 14 km. Nam, w trudnych warunkach zajęła 5 godzin bardzo spokojnego marszu (chcieliśmy się cieszyć, że tam jesteśmy). Dla osób, które przyjeżdżają o takiej porze jak my, albo nie czują się pewnie w górach – wymarzona trasa. Zapomniałem napisać o jednym. Bergen jest miastem, w którym pogoda jest bardzo deszczowa. My wylatując tam powiedzieliśmy sobie, że nie ma złej pogody – są tylko źle ubrani ludzie. Absolutną koniecznością jest posiadanie zestawu z Gore-Texu (kurtka z kapturem, spodnie i buty) + jakaś wewnętrzna warstwa ocieplająca. Zresztą – patrząc na ludzi, którzy tam mieszkają, wielu ubierało się podobnie. Bywało, że pogoda była bardzo w kratkę – naprzemiennie świeciło słońce, padał deszcz a wieczorem zamieniał się w śnieg. Mając jednak odpowiednie ubranie to przecież nie jest żaden problem. Będąc w Bergen poszliśmy (także na Bergen Card) również do Akwarium. Miejsce warte zobaczenia, spędziliśmy tak ok. 1,5 godziny. Akwaria są ładnie utrzymane i można zoabczyć co pływa pod Bergen. No i przywitać się z foką albo pingwinem. W jeden z dni (ten najbardziej deszczowy), poszliśmy do VilVite – centrum nauki. Wewnątrz było sporo szkolnych dzieci. My bawiliśmy się doskonale, może nie jest to Centrum Nauki Kopernik, ale jest tam co robić. Pierwotnie chcieliśmy tam wskoczyć na chwilę (bo to też atrakcja za darmo jak się ma kartę Bergen), ostatecznie wychodziliśmy po ponad trzech godzinach! Czy polecam Bergen zimą? Jasne, że tak! Jeśli nie boicie się pogody to możecie zobaczyć fjordy, jakich nie zobaczycie latem, możecie iść w góry przecierać szlaki i delektować się unikatową przyrodą i widokami, możecie w końcu zobaczyć miasto na co dzień i odwiedzić wiele ciekawych miejsc, które ma do zaoferowania. Na pewno jest również wiele innych możliwości spędzenia czasu w tym miejscu – my jednak uważamy nasz wypad za mega udany. Bergen jest piękne! Jak macie jakieś pytania to jestem do dyspozycji – jeśli tylko będę wiedział to z chęcią odpowiem! 🙂 Do najciekawszych miejsc w Rabacie należą m.in. kompleks ruin Szalla, cytadela (Kasba al-Udaja), Mauzoleum Muhammada V oraz wieża Hassana wraz z pozostałościami meczetu. W stolicy znajdziemy również plażę – w szczycie sezonu musimy przygotować się jednak prawdziwe tłumy turystów. 5. Essouira i Agadir. Znowu pada śnieg :) Kilka dni do wiosny, a zima nie odpuszcza, chyba zrobię jest nazywane stolicą krainy fiordów. Położone jest przepięknie, pomiędzy górami. Śmieję się, ze Bergen leży za siedmioma górami, za siedmioma morzami. Najlepiej widać to połozenie, kiedy się wjedzie kolejką linową FLOIBANEN lub URLIKSBANEN na którąś z gór. Wtedy widać wszystko jak na dłoni a widok jest cudowny. Kolejki do kolejek (:) za biletami oczywiście są ogromne, ale idzie to super sprawnie i opłaca się czekać, żeby zobaczyć coś takiego. Pod warunkiem, że jest ładna pogoda oczywiście. A, że Bergen deszczem stoi, może być różnie. Ale nawet jak ktoś tu przyjedzie i nie będzie przygotowany na deszcz, to są tu automaty z parasolkami. Naprawdę. Bergen wprowadziło je jako pierwsze miasto na świecie. A poza tym latem deszcze są zazwyczaj przelotne, no chyba, że się akurat weźmie i okres na przyjazd to pierwsza połowa czerwca, do pierwszej połowy sierpnia. Wtedy wszystkie atrakcje są otwarte codziennie, w normalnych godzinah. Poza tym okresem bywa różnie, zwłaszcza jeśli chce się zwiedzać muzea. Ja wolę podziwaiać widoki, przyrodę itd, a wtedy każda pora jest dobra. Z Bergen jest cała masa wycieczek do fiordów, można dojechać autokarem - wtedy wybieramy formę zorganizowaną, albo autem, pewnie będzie taniej. Napewno na taką wycieczkę jechać warto. Mnie podoba się jazda tunelami, jak ktoś nigdy nie jeździł to tu będzie musiał, chce czy nie chce. Ale jak się komuś spodoba to warto pojechać najgłębszym tunelem świata, który także jest w Bergen. Nazywa się Eliksundtunnel i schodzi 287 m poniżej poziomu też popłynąć statkiem z portu położonego w centum miasta. Jeśli ktoś ma ograniczone fundusze, to bardziej polecam wjazd kolekją na górę, niż płynięcie statkiem. No chyba, że ma się lęk wysokości. Jak dotrze się do portu to trudno nie zauważyć dwóch rzeczy: Bryggen i portu rybnego. Bryggen to stara zabytkowa dzielnica wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Unesco - robi ogromne wrażenie, zwłaszcza od frontu. Jak się wejdzie w środek, to można odnieść różne wrażenia rozne. Ale koniecznie trzeba tam wejść i zobaczyć to cudo. Zwłaszcza obejrzeć to z perspektywy drugiego brzegu. Pięknie. Jak ktoś ma szczęscie to może zobaczyć tu zlot żaglowców, łódek. Widok zapiera dech w piersiach. Port rybny, a właściwie targ rybny to miejsce, które ucieszy każdego miłośnika owoców morza i nie tylko. Góry ryb, krabów, krewetek, raków, mięsa z wieloryba i czego tam jeszcze dusza zapragnie. Jak ktoś nie przepada za rybami to można zjeść frytki i hamburgera np. z mięsem z łosia lub renifera. Pychota. Polecam szczególnie mięso mieście jest oczywiście wiele atrakcji kulturowych, bo Bergen to podobno także stolica życia kulturowego Norwegii. Cała masa koncertów, muzea, wystawy. Ja wolę przyrodę i widoki. Chociaż koncertem muzyki poważnej w centrum miasta, zakończonym pokazem sztucznych ogni też nie są dumni ze swojej tradycji co manifertują m. in. przez ubieranie strojów ludowych z różnych okazji, a zwłaszcza z okazji - Święto Konstytucji. Paradują wtedy po ulicach w swoich strojach, dzieci, młodzież i staruszki. Każdy Norweg pewnie ma coś takiego w swojej szafie. Póki co widziałam tylko wiadomo dlaczego Norwegowie uważają za jedną z największych atrakcji swojego miasta - akwarium. Po pierwsze bilet jest tam okropnie drogi, ale jak człowiek nie wie co będzie w środku, to myśli, że za takie pieniądze musi być warto tam pójść. Nie warto. Akwarium należy omijać szerokim łukiem. Chyba, że ktoś ma ochotę zapłacić 200 NOK za bilet, żeby sobie popatrzeć na stado pingwinów i akrobacje 2 fok. Poza tym jakieś małe rybki, węże i ledwie widoczne krokodyle. Są za gęstymi kratami, w brudnej wodzie, ciemnym pomieszczeniu . Nie mówiąc już o tym, żeby nie wchodzić do środka, a zwłaszcza nie iść na dół, bo tam śmierdzi, może od krokodyli, lepiej zostać na zewnątątrz i popatrzeć na pingwiny i foki, ale nie za tyle kasy. Norwegowie to miejsce polecają szczególnie, właśnie ze względu na tu naprawdę mnóstwo ciekawych rzeczy, można chodzić, i końca nie widać. Polecam. 5LcpDoo.
  • 50x09jurvc.pages.dev/1
  • 50x09jurvc.pages.dev/15
  • 50x09jurvc.pages.dev/75
  • 50x09jurvc.pages.dev/20
  • 50x09jurvc.pages.dev/50
  • 50x09jurvc.pages.dev/22
  • 50x09jurvc.pages.dev/3
  • 50x09jurvc.pages.dev/50
  • co warto zobaczyć w bergen